poniedziałek, 13 maja 2013

Niedzielne popołudnie

Wczorajsze popołudnie było cudownie słoneczne. Sami zobaczcie:





Tymianek pięknie rośnie, żarnowiec jeszcze czeka na swoje miejsce, lobelie jeszcze malutkie, ale jak się rozrosną, będą pasowały do tego koszyka. A na brzozach pojawiły się nieśmiałe listki. 
To także ostatni czas, bo "podglądać" obiektywem aparatu sąsiadów;)) Niedługo liście zasłonią nas prawie ze wszystkich stron.




Podoba mi się zwłaszcza ten czerwony dom. Norweskie domy są budowane systemem kanadyjskim, mają proste bryły, nieskomplikowane dachy. Ale są pięknie wykończone, pomalowane (w ciągu swego życia taki dom ma kilka różnych kolorów, średnio co 15 lat inny, w zależności od mody) i co najważniejsze - w pięknym otoczeniu. I to chyba ta natura dodaje im największego uroku. 

Zepsuła mi się możliwość dodawania u was komentarzy:(( Nie wiem co jest grane. Jeśli czyta mnie Kasia z "codzienność i marzenia" : Śliczne kanki, pamiętam jak z babcią nosiłam w takich (nieco większych) mleko z bacówki do domu;)

Dziś zauważyłam, że kiełkuje rzodkiewka! Wreszcie zaczyna się coś dziać.

4 komentarze:

  1. A w Oslo leje.Zazdroszcze Ci tej rzodkiewki:) Wiesz,ze od 14 lat z uporem co roku sieje rzodkiewke i maciejke na balkonie i kazdego roku jest to samo czyli nic:) Co do komentarzy to sprobuj zmienic przegladarke.Tez tak kiedys mialam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za radę, zalogowałam się na inny komputer i działa;) To chyba przez antywirus - mam opcje blokowania reklam, przy okazji blokuje też inne opcje:/
      Ja jak nie miałam ogródka, przez pierwsze dwie wiosny, wysiewałam koper i pietruszkę do skrzynek. Zawsze gniło toto od nadmiaru deszczu:(( U mnie dziś od rana była burza, później słońce, grad, słońce i grad. przy czym ciągle jest 5 stopni. Pogoda oszalała.
      Ale Ty już długo tutaj jesteś:)) Podziwiam: tyle tu mieszkać i nie zwariować;))

      Usuń
  2. Z niecierpliwością czekam na kolejne posty z mojego wymarzonego kraju:) Te domy są cudne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero dziś dotarłam do tego posta - cieszę sie, że kanki Ci się spodobały i przywołały wspomnienia :)
    Ja zaś z babcią w kance nosiłam kawę inkę na pole w okresie żniw ;)
    U mnie tymianek nie wyszedł - buuu
    Chyba kupię nowe nasiona i znów wysieję.

    OdpowiedzUsuń