wtorek, 21 lutego 2012

Luty?

Ostatnio mam więcej obowiązków, czyli rzadziej zaglądam na blogi :( Dużo wolnego czasu zajmuje mi doskonalenie języka i głowa mi od tego pęka. Bywa, że zupełnie zapominam jaki jest dzień i pora roku. Ciągle wydaje mi się, że to już marzec. To pewnie przez marcową pogodę: świeci słońce, śnieg niknie w oczach, a w łazience obudziła się MUCHA! Mój organizm czuje się wiosennie: przestałam mieć apetyt na zimowe zapiekanki i makarony z ciężkimi sosami. Po nocach śnię o warzywach, świeżych ziołach i wiosennych zupkach! Tymczasem w Polsce moja rodzina zmaga się z megazimą. Najpierw dużo śniegu, potem duże mrozy, teraz znowu duuużo śniegu. Żałuję, że nie mogę brać udziału w tych polskich zmaganiach. Lubię takie zimy.
Zaniedbałam się też jeśli chodzi o prasę wnętrzarską i od miesiąca nie kupiłam nic do czytania. Ale za to dokonałam kilku innych przyjemnych zakupów:
W Kid Interiør nabyłam serwetnik druciany, który widziałam u mojej znajomej i zachorowałam na niego;P


Kupiłam też wreszcie rzecz, której brakowało mi w kuchni - MOŹDZIERZ. Taki niewielki, porcelanowy.
A ostatni mój domowy zakup to karafka na wodę. W Polsce częściej używa się dzbanków, ale tu bardzo popularne są właśnie karafki, w których serwuje się wodę prosto z kranu (co jest zrozumiałe, bo woda w kranie wspaniała tu jest). Co gorsze, kilka dni później odkryłam w innym sklepie ładniejszą karafkę - oplecioną wiklinowym koszyczkiem. Niestety już za późno, ale moja też nie jest zła:)


Marzy mi się jeszcze karafka na wino Evy Solo, ale ze względów ekonomicznych wstrzymam się chwilowo z jej zakupem :P Niemniej jednak nasze mieszkanie z miesiąca na miesiąc posiada coraz więcej sprzętów. Obawiam się, że wkrótce będziemy musieli poszukać większego lokum, zwłaszcza, że mój mąż gromadzi coraz więcej narzędzi, a w głowie ma coraz więcej pomysłów na majsterkowanie. Potrzebny jest więc garaż, albo chociaż jakaś przydomowa "buda".
Pozdrawiam wszystkich. Czuję, że moje następne posty będą już bardzo wiosenne: zapowiadają temperatury dodatnie na cały tydzień!

poniedziałek, 6 lutego 2012

Zimowy ogród

Na początku roku byłam pełna obaw, że zimy (takiej prawdziwej - śnieżnej) nie będzie. Na szczęście pojawiła się w całej swojej okazałości :) Pokażę Wam mój ogródek w zimowej szacie. Wygląda pięknie! Rośliny przykryte są śniegiem niczym puchową pierzyną. Chyba im cieplutko:)



Zrobiłam z gałązek zimowe ogródkowe ozdoby w kształcie serc:

Pewnego wieczora wyszłam zrobić zdjęcie nieba, które miało wtedy ciekawy kolor. I ZUPEŁNIE PRZYPADKIEM sfotografowałam sarnę, która przyszła do sąsiedztwa ;) dopiero później przeglądając zdjęcia ujrzałam na kilku z nich SARENKĘ! To dopiero zbieg okoliczności! :))

Pozdrawiam tu zaglądających!