poniedziałek, 25 marca 2013

Kolory

Za oknem wciąż biało i nie zanosi się, aby w najbliższych tygodniach coś się zmieniło, dlatego wprowadziłam KOLORY do domu. Wielkanocne, wiosenne, energiczne. Mój salon jest niestety w beżowo brązowych tonacjach (pozostałość po poprzedniej właścicielce) i niezwykle trudno jest jakoś go "ubrać" w kolory. Ale chciałam bardzo i jest.






Zielone jaja wiszą na gałązce bzu;) To jedyna, jaką udało mi się zerwać, oczywiście po pokonaniu zaspy śnieżnej. Bez poczuł w domu wiosnę i ma już zielone pąki. Myślę, że za kilka dni pojawią się na nim nieśmiałe listki:)


Posiałam tradycyjnie rzeżuchę, uwielbiam ją jeść i patrzeć jak szybko rośnie:) Mam jeszcze ochotę zrobić gniazdo, takie jak widziałam na wielu blogach, z piórami i jajami:) Ale nie wiem, czy będę miała czas. Nie przesadzam z dekoracjami wielkanocnymi, te święta nie są mi jakoś szczególnie bliskie. Zastanawiam się często dlaczego...? To niby radosne święta, bo życie zwycięża nad śmiercią. Ale chyba mam jakiś uraz z dzieciństwa, kiedy "naciskało" się na religii na ten smutny post, gorzkie żale, mękę Pańską, ukrzyżowanie, obowiązkowe czuwania przy Grobie aż tak, że traciło się radość z zmartwychwstania. Może dlatego uważam te święta za smutne i kojarzą mi się ze śmiercią.
Niemniej życzę Wam, aby ten czas był radosny:)

piątek, 15 marca 2013

Najprostsze jest najpiękniejsze

Będą "białe" święta! Tyle, że nie te, które powinny. Po kilku bardzo mroźnych dniach zaczął padać śnieg. W Norwegii to nic dziwnego, ale w Polsce widzę, że to samo;) No cóż, wiosny teoretycznie jeszcze nie ma.
Tęsknię za ciepłem, ale po przeczytaniu prognozy pogody wiem, że jedyne ciepło, jakiego zaznam w najbliższych dniach, to ciepło kominka!
Zbliża się Wielkanoc, myślę powoli o dekoracjach. Będą jaja i rzeżucha, ale postanowiłam, że w większości wprowadzę wiosenne kolory i motywy, takie "ogólne", coby mogły dłużej pocieszyć oko w domu. Jaja będą w wersji minimalistycznej, przecudnej jednak:) Wymyśliłam, że zrobię dziurkaczem motylki i je przykleję na jaja. Będą zdobić stół jadalny:) Tak proste, że każdy może sobie takie wyczarować. Zamiast motylków, mogą być też kwiatki:)



Nie przepadam za różem. Wręcz jest to kolor, który zaliczałam do bardzo nielubianych. Jednak przeglądając wiosenne inspiracje w internecie i czasopismach stwierdziłam, że nie jest taki zły;) Oczywiście czasami i w umiarze.
Pozdrawiam!