poniedziałek, 15 września 2014

Co robiłam, jak mnie nie było...




Witam!
Długo mnie nie było. Dlaczego? Wiele się na to złożyło, ale można to opisać krótko - INTENSYWNIE ŻYŁAM. Bez stresu, bez nadmiernego pośpiechu, ale jednak tak intensywnie, że na życie w sieci nie było czasu. Pracowałam, miałam mnóstwo odwiedzin, "wakacjowałam" się... Tegoroczne lato w Norwegii było wspaniałe, ciepłe, suche (czasem nawet zbyt suche), po prostu idylla. Gotowaliśmy pyszności, jadaliśmy w ogrodzie, pływaliśmy w jeziorach, zwiedzaliśmy... Było wspaniale:) Mam mnóstwo zdjęć, ale teraz już chyba nie ma po co ich pokazywać, wszak jesień przyszła i inne sprawy są na topie ;)
Teraz przyszedł czas, żeby zabrać się za kolejny etap remontu naszego domu. Na szczęście jesteśmy coraz bliżej końca. Tydzień temu zakupiliśmy nową podłogę do salonu i korytarza i wreszcie jakoś to wygląda! :) jeszcze tylko listwy maskujące i będzie naprawdę fajnie. No i od trzech dni mamy nową sofę - dużą, wygodną, sprzyjającą leniuchowaniu. Na zimę będzie perfekcyjna! :) Już pokazuję.

Salon(pokój dzienny) i korytarz: podłoga jak widać jest bardzo jasna, biała sosnowa deska, udająca starą. W bardzo jasnym świetle jest niemal biała, ale w ciemniejszym już nie. Jestem nią zachwycona. Już nie mogę się doczekać listew.


Na zdjęciu poniżej widać nieco układ domu z tej strony: na lewo kuchnia, pośrodku w głębi korytarz, na prawo jest część wypoczynkowa z sofą.


A kolejne zdjęcie to wejściowa część z perspektywy łazienki. Jasna podłoga naprawdę rozświetla to mroczne wcześniej miejsce. Już niemal zapomniałam, jaki tragicznie granatowe były tu ściany;)


 W innym świetle te panele są nieco bardziej "drewniane". Przy sofie brakuje teraz stolika i poważnie się zastanawiam, czy ma być biały, czy drewniany. Bo mam już wypatrzony drewniany, idealny rozmiarem, kwadratowy. A z białych nie znalazłam nic w tym fasonie, same dość duże...


Taki stolik wypatrzyłam w norweskim Jysku, myślicie, że się spisze? 70x70 cm to rozmiar idealny dla tego kącika, no i nie jest drogi... z białych widziałam jedynie okrągłe, ale nie chcę.



I jeszcze widok z perspektywy leniuchowania na kanapie. Ściany mamy jeszcze dość puste, ale nie chciałam nic pochopnie wieszać, muszę jeszcze pomyśleć co chcę mieć. Wiem, wiem, długo to trwa, ale uwierzcie, gruntowny remont to nie jest prosta i szybka sprawa. Zwłaszcza, jak widzę na Waszych blogach jak pięknie macie u siebie:)



Na koniec z korytarza wejście "na salony"na wprost ;) do kuchni wchodzimy na prawo. W miejscu, gdzie stoją latarenki, tu obok komina, chcę kupić szafkę bieliźniarkę z ikei, taką zieloną z ostatnich nowości. Bardzo mi się podoba, jest duża i pojemna, a nam trzeba miejsca na przechowywanie. Myślicie, że będzie ta zieleń tu pasowała? Jestem już na 90% pewna, że ją tu chcę. Zwłaszcza, że nie zależy mi na samych bielach i szarościach... Chcę wprowadzić jakieś kolorowe elementy w postaci choćby pojedynczego mebla.

HURDAL Lintøyskap IKEA Årringene og kvistene i den massive furua gir hvert møbel et naturlig særpreg. Skuffene glir lett og jevnt på trelister.

Czekam na jakieś sugestie;) pozdrawiam z południowej północy i zabieram się za oglądanie Waszych blogów :) Paaa!