poniedziałek, 8 października 2012

Kolejny jesienny...

...Post, kolejny jesienny dzień:) Weekend minął nam wspaniale, a to za sprawą cudownej pogody! Sobota była ogródkowa. Musiałam wywieźć trochę gałęzi i kamieni. Nie wiem, kiedy ten nasz ogródek będzie ładny, może dopiero pod koniec przyszłego roku. Ale nie od razu Rzym zbudowano! Posadziłam też troszkę krokusów, tulipanów i szafirków, żeby choć kilka kwiatuszków cieszyło moje oko wiosną. Mam cichą nadzieję, że poprzedni właściciele mieli tu jakieś cebulowe kwiaty i że wyrosną one wiosną, ale na wszelki wypadek muszę mieć tez swoje. Małżonek mój pracował nad fundamentem pod taras. A raczej pod tarasowejście. Wcześniej mieliśmy brzydkie, betonowe schody wejściowe, które były nieco pokruszone od mrozu. Teraz w ich miejscu będą drewniane, z tarasem o powierzchni ok 7m kwadratowych. Rankiem i południem jest to bardzo słoneczne miejsce, przyda się więc mieć tam stolik z krzesłami. A w niedzielę byliśmy na małej przejażdżce. Nie mogłam wprost nacieszyć się spacerem pośród drzew i jezior. Nie przeszkadzał mi nawet silny, zimny wiatr!



A teraz pokażę mój jesienny świecznik. Niedawno odwiedziłam sklepik z różnymi gratami (który odkrył mój mąż w drodze z pracy) i kupiłam dużo różności, między innymi śliczną szklaną wazę. Posłużyłam mi jako świecznik ozdobiony skarbami lasu. Są w niej kasztany, patyki z porostami, wrzosy, szyszki. Stroik stoi na stoliku w salonie i co wieczór zapalamy w nim świeczuszkę.


Na zakończenie kolejny drobiazg zakupiony w wyżej wspomnianym sklepiku: zielony świecznik na łańcuszku. Zbliżają się chłody i ciemności, a nic tak nie ociepla atmosfery domowej jak zapalone świece czy latarenki:) Uwielbiam!

Moja przygoda blogowa zaczęła się całkiem niedawno i wiele muszę się nauczyć. Mam nadzieję, że będę ulepszać z czasem moje posty i zdjęcia:) Jak wiecie, zajmuje to mnóstwo czasu, który nie zawsze jest. Miło mi, że są ludzie tu zaglądający:)
Pozdrawiam z południa północy:) B.

1 komentarz:

  1. Lubie tu do Ciebie zagladac,blog jest super :)
    Tak,na brak czasu i na pisanie bloga ostatnio sama narzekam, no ale co poradzic :)Fajnie ze postepy w nowym domku ida do przodu,male rzeczy a ciesza ;)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń