wtorek, 12 lutego 2013

O wszystkim, czyli o niczym konkretnym;)

Ledwie zaczął się luty, a już jest połowa miesiąca! Jakże to tak można pędzić, czasie?? To zdecydowanie za szybko. Jak tak dalej pójdzie, to jutro będzie wiosna, a pojutrze lato:P
W Norwegii zima na całego, mamy mnóstwo śniegu i mróz poniżej dziesięciu, ale dni są już o wiele dłuższe. To mnie cieszy, człowiek jednak jest uzalezniony od światła.
Chciałam niedawno pochwalić się, że w tym roku pierwszy raz w życiu zrobiłam pączki. Niestety coś się porobiło i post nie chciał się "zrobić".
Uwielbiam gotować i jesć, ale w pieczeniu słodkości byłam dotychczas nieudacznikiem;) Nie lubię piec, a jeśli już za coś się wzięlam, wychodziło fatalnie. Sama z siebie się śmiałam, choć bywało, że ze złości płynęły mi łzy;) Pączki tłustoczwartkowe jednak wyszły. Może dlatego, że robiłam je z miłości do męża? I wiedziałam, że w razie porażki w tutejszych sklepach ich nie znajdę i co wtedy??!



 
Wspaninałe, prawda?:))
 
Skoro już jestem przy sprawach kulinarnych, to pokażę wam również chleb mojego męża:) On z racji braku czasu nieczęsto jest kucharzem, ale jak już coś zrobi, to jest boskie. Tak było właśnie z tym domowych chlebem. Świeży, z masłem i miodem to niebo w gębie. Mniam!
 
 
 
 
A teraz z innej bajki: byłam wczoraj przelotem w centrum handlowym i postanowiłam zajrzeć do sklepów z domowymi pierdółkami. I trafiłam na wspaniałą wyprzedaż : 80% taniej na te oto powłoczki na poduszki:)) kupiłam 2 za supercenę 40 koron. Bardzo mi się spodobały, posiedzą jeszcze z miesiąc w szafie, ale wykorzystam je na wiosnę. Dokupię coś w tych barwach i taki będę miała wiosenny nastrój w domu:) Już wcześniej zaczęłam się zastanawiać, jakich kolorów i motywów użyć na wiosnę, traz już wiem. Najbardziej spodobały mi się te ptaszęta:)
 
 
 
 
Dziś też dziwne rzeczy się dzieją, bo zdjęcia nie chcą mi się wstawić takiej wielkości jakiej bym chciała, ale mam nadzieję, ze coś widać. Pozdrawiam jeszcze zimowo:) Już zaczynam jednak planować mój warzywnik oraz kompostownik, pewnie teraz skupię się na blogach ogrodniczych:)
 
 

 


2 komentarze:

  1. Witam serdecznie, trafiłam do Ciebie z bloga "W wolnej chwili..." i po szybkim przejrzeniu kilku postów wiem, że zostanę u Ciebie na dłużej :)
    Podobają mi się Twoje klimaty :)

    Pączki wyszły Ci rewelacyjne :) Także bardzo lubie gotować ale jeszcze nigdy ich nie robiłam a nie ma to jak pączki własnej roboty.
    Ostatnio zasmakowały mi rogaliki krucho drożdżowe - jeśli miałabyś ochotę - zapraszm do siebie, gdzie zjadziesz przepis.
    Idę dalej zwiedzać :)
    Chleb męża - wygląda ślicznie :)

    Acha, zauważyłam, że masz weryfikację obrazkową przy dodawaniu komentarzy. Nie wiem czy jest to celowe, u mnie nie było i jedna z blogerek podpowiedziała mi jak to usunąć - bo zniechęca do dowania komentarzy. Należy wejść w ustawieniach/posty i komentarze/weryfikacja obrazkowa/nie/zapisz ustawienia

    Pozdrawiam serdecznie
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Paczki jak malowane , chleb jak z piekarni !!! :)ja w tym roku zrobilam racuszki z jablkami ( bo paczkow mi sie nie chcialo - len straszny). Tez uwielbiam gotowac , bardzo mnie to odpreza :)pozdrawiam i zycze nam juz wiosny ;)

    OdpowiedzUsuń