wtorek, 4 grudnia 2012

Hasło "TERAZ POLSKA" to za mało

Witam wszystkich:)
Ten post będzie troszkę inny, bo po raz pierwszy w moim blogowym życiu biorę udział w zabawie z nagrodą;) Ale to nie nagroda zachęciła mnie do tego, a po prostu super pomysł! Zaproponowała to właścicielka tego bloga o ogrodnictwie, którego obserwuję. Chodzi o to, by pokazać u siebie polskie produkty, których używamy. ZAPRASZAM WAS DO UDZIAŁU, szczegóły na podlinkowanym wyżej i niżej blogu.

my way
Z ogromną przyjemnością publikuję swoje zdjęcia, gdyż polskie produkty są mi szczególnie miłe ze względu na życie na obczyźnie. Tutaj, w Norwegii, nieczęsto spotykam w sklepach nasze krajowe wyroby. Owszem, są np. podłogi Barlinka, ale wiadomo, nie jest to coś, co na co dzień kupujemy. Jedyne co przychodzi mi na myśl, to pieczarki w spożywczakach, które są właśnie z naszej ojczyzny:). Za to zawsze będąc w PL staram się kupować nasze krajowe wyroby, które zabieram ze sobą tutaj. Są to głównie produkty spożywcze i kosmetyki. I właśnie o tych będzie mowa:)
Moje zdjęcia są zimowo świąteczne, bo przecież święta tuż tuż, kupujemy prezenty, warto więc zastanowić się nad tym CO kupujemy.

Przedstawiam Wam moją ulubioną markę o jakże pięknej POLSKIEJ nazwie Biały Jeleń. Są to kosmetyki produkowane przez Pollenę Ostrzeszów, niezwykle delikatne, dla alergików (choć ani ja ani mąż nimi nie jesteśmy) i za bardzo przyzwoitą cenę. Moim skromnym zdaniem są stokroć lepsze i bardziej naturalne niż jakieś popularne garniery i tym podobne. Używam też kosmetyków tzw. aptecznych innych polskich marek, bardziej specjalistycznych, ale to już większy koszt. A Biały Jeleń to produkty do użytku zwyczajnego, codziennego. Drodzy, czyż to nie jest ciekawy pomysł na podchoinkowy prezent?? :))


Ale to nie wszystko. Świąteczny klimat tworzą tu POLSKIE bombki, które 2 lata temu zakupiłam na świątecznym stoisku w casto. Teraz są ze mną w Norwegii. Owszem, może są dwa razy droższe niż chiński plastik-fantastik, ale w moim przekonaniu to wstyd nie mieć ani jednej polskiej bombki. Ja mam ich sześć:P Nie jest to szałowa liczba, ale mam nadzieję zebrać ich więcej do mojego własnego domu, który od niedawna tworzę.




Na zdjęciach chwalę się przy okazji zimą, która do nas zawitała! :)) Juupi! Jest -13 stopni i puszysta śnieżkowa pokrywa dookoła:)) Cieszę się jak dziecko;)
Man nadzieję, że spodoba Wam się ta zabawa i moje jej wydanie. I mam nadzieję właśnie, że z nasze świąteczne zakupy będą przemyślane. A wiecie, jak ciężko kupić jest coś "naszego krajowego"? Bo wiele pozornie polskich marek już dawno ma niepolskiego właściciela, albo jest produkowana w Azji:( Dlatego jak zależy mi na naszym produkcie, dokładnie czytam każdy napis. Często przywożę dla norweskich znajomych upominki z PL i czasem nieźle się trzeba naczytać, żeby upewnić się, że to Made in Poland jest.

Jeszcze na koniec druga zabawa, a raczej wspomniane już wyróżnienie. Sama wyróżniająca stwierdziła już, że ciężko jest znaleźć niewyróżnione blogi, a druga rzecz - wiele osób nie bawi się w wyróżnienia. Mi właściwie też nie zależy, w końcu nie po to prowadzę bloga. Ale bardzo chętnie odpowiem na pytania Małgosi bo są ciekawe. I moje blogi nominowanie zasady mogą kopiować od niej (że tak sobie pozwolę uczynić, ok?) jeśli będą chciały podać dalej.

 

1. Karp w galarecie czy smazony? - nie jadłam nigdy karpia, pstrąg :P
2. Kapusta z grzybami czy z grochem? - grzybami:))
3. Sztuczna czy zywa choinka? - żywa, pachnąca!
4. Obdarowywac czy byc obdarowanym? - chyba obdarowywać, choć to drugie też lubię
5. Jazda na nartach czy na sankach? - NARTY!:)))
6. Pomarancze czy nektarynki? - yyy, nie wiem, chyba pomarańcze
7. Lepienie balwana czy zabawa sniezkami? - Bałwan
8. Ulubiona koleda? - "Hej malućki, malućki, malućki, kieby renkawicka, albo li tyz jakoby, jakoby kowołecek smycka...."
9. Wymarzony swiateczny prezent? - w tym roku nowa drukarka:P z wifi:D
10. Najwazniejsze postanowienie noworoczne? - yyyy, zdać norskprove3 ustnie i pisemnie
11. Bez czego nie wyobrazasz sobie swiat? - bez rodziny.

Moje pytania (kulinarne, akurat głodna jestem):
1. Pikantne czy łagodne?
2. Chleb czy bułeczki?
3. Woda gazowana czy nie?
4. Pierogi ruskie czy z mięsem?
5. Kolacja czy śniadanie?
6. Czarne jagody czy poziomki?
7. Wino czy piwo?
8. Kawa z cukrem czy bez?
9. Masło czy "mix"?
10.  Sałatka z majonezem czy winegretem?
11. Makaron czy ryż?

Zapraszam do tej zabawy:
http://mywayofgardening.blogspot.no/
http://pracatworzenia.blogspot.no/


To tyle na dziś:)
Pozdrawiam!



1 komentarz:

  1. To miłe,że odpowiedziałaś na moją zabawę. "Biały Jeleń-znam i nawet używałam mydła w płynie do rąk-delikatne i ładnie pachnące, nie wysuszało skóry dłoni-super.A Polskie bomki- kiedyś co roku pokazywano materiał tv w okresie przedświątecznym prosto z hali produkcyjnej-to było coś-dawny polski desing. Twoje bombki w polskim domu w Norwegii warte grzechu. Dziękuję za wyróżnienie i wkrótce odpowiem na zadane pytania.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń