Nareszcie mam! Wieszak na kolczyki i inne świecidełka. A w dodatku sama go zrobiłam:)) I dziś opiszę Wam w jaki sposób.
Nie posiadam jakiejś niesamowitej kolekcji biżuterii, ale coś tam mam. I wszystkie te moje ozdoby zawsze były wszędzie. W łazience, w mojej torebce, w portfelu a nawet w samochodowym schowku:P Aż powiedziałam dość - muszę coś z tym uczynić. Jak już wspominałam, obiecałam sobie kreatywnie wykorzystać kawałki tapet. Jeden z tych projektów to właśnie tenże wieszak. Gdzieś już podobne widziałam i to mnie natchnęło.
Zrobienie go jest proste. Wystarczy drewniana ramka na zdjęcia bez szyby (najlepiej nielakierowana, jeśli chcecie pobielić), kawałek tapety wielkości tej ramki (u mnie A4), klej, wkręcane uchwyty, biała farba akrylowa, gąbka lub pędzelek.
Ramka była stara, a drewno ciemne, więc odświeżyłam ją bieląc farbą akrylową. W tym celu moczyłam gąbką drewno, a następnie przecierałam wzdłuż słojów inną gąbką z odrobiną akrylu. Później na tył ramki nakleiłam tapetę. Użyłam do tego mocnego kleju do papieru, bo akurat u mnie tył ramy był z twardej tektury. Następnie ramkę nałożyłam na tekturę z tapetą i przy pomocy linijki i ołówka wymierzyłam i zaznaczyłam gdzie wkręcę wieszaczki. Miałam ich 10 sztuk.
Ostatnim krokiem był ich wkręcenie. Trzeba uważać, coby nie uszkodzić tapety. Wbrew pozorom w tej tekturze wcale nie wkręcało się łatwo;) i wkręty są ciut za długie i wystają z tyłu, ale u mnie to nie przeszkadza w niczym, a zawsze można je obciąć.
A to efekt końcowy:
Teraz pozostaje mi podjąć decyzję gdzie ten "obrazek" zawiesić. Chyba będzie to sypialnia.
To mój pierwszy taki kreatywny post, ale zapewne nieostatni:) Mam nadzieję, że kogoś zainspiruję to stworzenia takiego wieszaka.
No musze Ci powiedziec ,ze pomysl jest fajowy -moze jak znajde troche czasu to sobie tez taka zrobie :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł:)))Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń