Będą "białe" święta! Tyle, że nie te, które powinny. Po kilku bardzo mroźnych dniach zaczął padać śnieg. W Norwegii to nic dziwnego, ale w Polsce widzę, że to samo;) No cóż, wiosny teoretycznie jeszcze nie ma.
Tęsknię za ciepłem, ale po przeczytaniu prognozy pogody wiem, że jedyne ciepło, jakiego zaznam w najbliższych dniach, to ciepło kominka!
Zbliża się Wielkanoc, myślę powoli o dekoracjach. Będą jaja i rzeżucha, ale postanowiłam, że w większości wprowadzę wiosenne kolory i motywy, takie "ogólne", coby mogły dłużej pocieszyć oko w domu. Jaja będą w wersji minimalistycznej, przecudnej jednak:) Wymyśliłam, że zrobię dziurkaczem motylki i je przykleję na jaja. Będą zdobić stół jadalny:) Tak proste, że każdy może sobie takie wyczarować. Zamiast motylków, mogą być też kwiatki:)
Nie przepadam za różem. Wręcz jest to kolor, który zaliczałam do bardzo nielubianych. Jednak przeglądając wiosenne inspiracje w internecie i czasopismach stwierdziłam, że nie jest taki zły;) Oczywiście czasami i w umiarze.
Pozdrawiam!
To prawda piękno tkwi w prostocie :)
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl na jajka :)My wybieramy sie na Swieta do Polski - zycze Wam Wesolych Swiat i smacznego jajeczka - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń