Od kilku dni mogę już śmiało powiedzieć, że jest wiosna:) Wszystkie znaki na niebie i na ziemi na to wskazują. Słońce świeci, śniegu już nie ma, dni już coraz dłuższe. Najważniejsze jest jednak to, że pojawiły się krokusy. Uwielbiam je. Szkoda tylko, że kwitną tak krótko.Te oto są przed moim domem:
W donicy mam już pierwsze kwiaty, są dość wytrzymałe na ewentualne przymrozki;)
Tydzień temu widziałam pierwszego motylka. Sprawiło mi to wielką radość. Ale żeby było jasne - ja za wiosną nie przepadam. Oczywiście niezwykle miło jest, kiedy po tylu ciemnych i zimnych miesiącach pojawia się słońce, a przyroda budzi się do życia, jednak wolę wszystkie inne pory roku. Wiosna jest przeważnie za zimna, za mokra i za szara. A w dodatku jestem zawsze blada po zimnie:P Dopiero koniec maja sprawia, że odżywam:)
Wkrótce Wielkanoc. Dla mnie te święta nie są tak magiczne jak grudniowe, ale śniadanie wielkanocne to dla mnie najważniejszy posiłek w roku! Ja ogólnie śniadania kocham:) W miniony weekend zaglądałam na blogi w poszukiwaniu wielkanocnych inspiracji, ale nie znalazłam jeszcze wielu wpisów na ten temat. A przecież zdecydowanie nie jest za wcześnie! Już czas! Pokażę wam część moich świątecznych idei. Na komodzie ustawiłam flakony (będą w nich gałązki z młodymi listkami) i skrzyneczkę z kwiatami, wkrótce pojawią się tam też pisanki (w szklanych świecznikach, przedostatnie zdjęcie). Śliczne stare filiżanki (znalazłam je w spiżarni naszego wynajmowanego domu) będą pełniły rolę świeczników i posadzona w nich została rzeżuszka. Już nie mogę się doczekać efektu końcowego. Oto co już jest przygotowane:
Krokusy zachwycajace i w donicy moje ukochane bratki :)Wiosna sie u Ciebie pieknie rozgoscila :)pozdrawiam wiosennie:)
OdpowiedzUsuń