piątek, 30 sierpnia 2013

Jeszcze lato

Poranna rosa coraz grubsza, słońce rzuca coraz dłuższe cienie - lato się kończy. Ale jeszcze łatwo się nabrać, że jest w pełni. Zwłaszcza w południe bywa bardzo ciepło. Dopiero wczoraj dotarło do mnie, że już wrzesień za chwilę! W tym roku norweskie lato nas rozpieszcza. Dwa lata prawie go nie było więc pewnie chce zadośćuczynić;) Mało padało, było bardzo pogodnie i ciepło:) Fantastycznie. Po takiej dawce promieniowania słonecznego jesteśmy gotowi na jesień;)




Na jesień (i zimę) gotowa jest też spiżarnia. Mamy dżemy borówkowe, malinowe, mamy ogórki (zostaliśmy obdarowani wieloma kilogramami polskich ogórków), sałatko ogórkowo - marchewkowo - paprykowe. Jest też cukiniowe leczo i mrożonki: siekaną zieleninę (szczypior, pietruszkę, koper), szparagową i mix do zupy: fasolki, gorszek i marchewki. Dużo mrożę, bo mam dużą zamrażarkę, poza tym boję się długo przechowywać marchewki czy inne plony. Wydaje mi się, że moja piwnica się do tego nie nadaje.
Zielone części mrożę w plastikowych pojemnikach po lodach, które opisuję flamastrem ;) Nie zgniotą się, łatwo je otwierać, użyć ile się chce i znów zamknąć. No i nie trzeba kupować całej armii pojemników.



Mój warzywnik ma niezłe plony. Zwłaszcza marchew i czerwona cebula są okazałe. Długo trzeba było czekać na cukinie, ale też są niezłe. Właśnie już trzeci obiad z rzędu będzie cukiniowy :P Na szczęście mam dużo cukiniowych przepisów.

Zaczynamy w domu kolejny duży projekt - łazienka. Jestem przerażona, ale może uwiniemy się z tym w miesiąc. Trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam:)