poniedziałek, 28 maja 2012

Zielono mi...
W zielonej bluzce, na zielonej trawce zasiadam do napisania tego zielonego posta. Mamy w Norwegii lato w maju! Są upały, pijemy duużo wody, opalamy się (z umiarem), a wczoraj nawet pływaliśmy w jeziorze!! Tak, tak, w maju. Woda była cieplejsza niż w lipcu zeszłego roku:) Spędziliśmy pół dnia nad jeziorem. Mieliśmy grilla, kocyk, wokoło czystą wodę i dużo majowej soczystej zieleni. A nad nami błękitne niebo. Już dawno nie czułam się tak zrelaksowana. Niestety nie mieliśmy aparatu:(


Norweskie upały (czyli 24-28 stopni) trwają już od tygodnia. Codziennie przed południem zasiadam sobie na tarasiku z książkami, gazetami, albo słownikiem:P i rozkoszuję się ciepłem i zielenią:) Potem idę do pracy, a wieczorami jadamy obiady na zewnątrz:) Nie potrafię siedzieć w domu, kiedy jest tak wspaniała pogoda!

W norweskim języku jest kilka ciekawych określeń na to, że życie domowe przenosi się do ogrodu: uteliv, uterom, uteplass, utekjøkken, itp. "Ute" to znaczy po prostu "na zewnątrz", czyli jest życie na zewnątrz, pokój na zewnątrz, a nawet kuchnia na zewnątrz - co jest moim marzeniem. Norwegowie wydają każdej wiosny ogromne pieniądze na urządzenie takiego utemiejsca. Podstawę stanowią głównie meble ogrodowe. Nie zawsze starczają im zwykłe składane krzesła i stolik. Pracuję w sklepie z meblami i sprzedajemy ogrodowe kanapy i fotele, eleganckie stoliki kawowe, ogrodowe łóżka, oraz wygodne krzesła i długie stoły do biesiadowania. A do tego absolutną koniecznością są hagepute, czyli poduszki na te wszystkie kanapy, krzesła i leżaki. Poduszki muszą być chronione przed niepogodą, dlatego każdy musi mieć skrzynkę do ich przechowywania. Oczywiście i w Polsce z roku na rok biznes ogrodowy się rozkręca, ale tu jest to chyba rozwinięte do granic możliwości;) Do tego dochodzą wszelkie drobiazgi, jak lampiony, karafki, nagrzewnice powietrza (często bywa zimno, energia elektryczna jest przecież tania), odstraszacze komarów itp;) Jedno trzeba przyznać - są mistrzami w aranżacji tych ogrodowych salonów:). W (nie)naszym domku też mamy taki uteplass. Jest to taras z altanką, mamy tam krzesła i leżaki, mały stolik i grilla.






Oby lato trwało do września!
Jutro jadę do Polski!:)) idę pakować walizy. Juuupiii!

poniedziałek, 21 maja 2012

Tęsknota

Widok na Tatry z Gorców.
 
Tęsknię za moją krainą, moim domem, najwspanialszym miejscem na ziemi czyli Gorcami:( Tam się wychowałam, tam mieszkałam przez 27 lat i tam chcę umrzeć. Punkt kulminacyjny tęsknoty mojej był w weekend majowy, kiedy to w Polsce była piękna pogoda, rozpoczął się sezon turystyczny, w górach zginął śnieg i można było już łatwiej ruszać na szlaki. A ja byłam w Norwegii... Później na szczęście miałam dużo pracy i czasu na tęsknotę było mniej. A teraz już jest lepiej, bo bilet do Pl już mamy zakupiony:))) 29 maja jedziemy na 2 tyg, juuupiii!!
Już nie mogę się doczekać, kiedy pójdę na spacer "moimi" ścieżkami. Może ktoś z was był w Gorcach? Może kiedyś spotkaliśmy się na szlaku? Albo spotkamy się?:)
poniżej Gorce w maju (zdjęcia z 2009) i nasz pies, najwspanialszy na świecie owczarek belgijski, który zawsze towarzyszy mi w wędrówkach: